środa, 12 czerwca 2013

Zwyczajnie nie zwyczajnie...

Chwila przerwy nastapiła, chociaz mielismy jakies tam wieksze lub mniejsze wydarzenia.
Odbyło sie kolejne przedstawienie w przedszkolu. Niestety, jak zwykle panował chaos, panie zmienily godziny rozpoczecia przedstawienia, jedni rodzice przyszli na 15, inni na 15:30, dzieci znudzone... ech, szkoda gadac. Samo przedstawienie bez szalu, jak zwykle nie stanowilo zadnej calosci, troche wierszykow, troche piosenek i tańcow... Stas pokazał mi rekwizyt z przedstawienia, a pani go obsztorcowala: zostaw to, bo mama nie dostanie prezentu, na co ja mowie, ze ja nie potrzebuje prezentow. Pani oburzona: nie chce Pani prezentu? Nie, prosze pani, moje dzieci sa moimi prezentami... A chodzilo glownie o to, ze synek chcial pokazac co ma, z czym bedzie wystepowal, niczego nie popsul, a ja zajmowalam dzieciaki podczas polgodzinnego czekania...
To nie pierwszy raz, kiedy teksty pani z przedszkola sa dalekie od pedagogicznych. Slyszalam juz np. ze jesli czegos nie zrobie to znaczy ze nie kocham swoich dzieci. Jeszcze dodam, ze  na kazda okazje dzieci w tym przedszkolu dostaja ksiazke. Ja rozumiem, ze ksiazki sa wazne, ale jesli chlopcy dostaja na trzy kolejne okazje TAKA SAMA ksiazke to oznacza, ze mamy w domu SZESC takich samych ksiazek.... a pieciolatkom bardziej spodobaja sie klocki/samochodziki/ukladanki czy inne drobiazgi jako dodatek do ksiazki....
Powiem szczerze, ze z ulga przywitam nowy rozdzial w zyciu moich dzieci, i odliczam dni do konca przedszkola. Zostalo ok 2 miesiecy.




Dlugi weekend spedzilismy w domu, pogoda nie dopisala, wszystkie plany plenerowe wziely w leb.. Nadrobilam wszelkie prace porzadkowe w domu, takie swiateczne nie swiateczne porzadki :-)
Teraz pogoda nie lepsza, chociaz zapowiadaja juz koniec deszczow.
dzis natomiast zamierzam wyprobowac nowe zelazko! Zielone!

2 komentarze:

  1. Niestety, niektórzy nauczyciele tak mają... Jak moim podopiecznym na Dzień Dziecka kupowałam mini puzzle to spotkałam się z szokiem, że nie książka. Gdy na Dzień Mamy zrobiliśmy przedstawienie z piosenką Britney Spears i kilkoma innymi "mało dziecięcymi", niektórym oczy z orbit chciały wypaść! A kto powiedział, że co roku musi być smętnie i pompatycznie?! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Znaczy się przedszkole się nie spisało ;). Ja na przedstawienie idę jutro. Sam, bo Mama Sz. jeszcze w delegacji. U nas w przedszkolu wszystko jest oki, na ile jestem w stanie stwierdzić. Powodzenia w testowaniu żelazka ;)

    OdpowiedzUsuń