Z nami też pierwszy wakacyjny wyjazd. Byliśmy w Uniejowie, gdzie spotkaliśmy sie z przyjaciółką ze Stanów. Wspólny pobyt był bardzo szybki i intensywny, ale i tak się nie nagadałyśmy.
Po dwóch dniach A. wyjechała, dojechał za to mój mąż z moją córką :)
Oczywiście kilka razy zaliczyliśmy baseny termalne, byliśmy w ZOO w pobliskim Borysewie, zbieraliśmy jeżyny i chłopcy zobaczyli trochę typowych obrazków z polskiej wsi - np. pola ze zbożem, z kukurydzą, widzieli pracujący kombajn. Największą atrakcją było jednak samodzielne wyciąganie jaj z kurnika u naszego gospodarza.
Teraz szykujemy się do weekendowego wyjazdu do warszawy. Jutro towarzyskie spotkanie z koleżankami z forum Mamy 35+, a na sobotę mamy wykupione już bilety do Centrum Nauki Kopernik. Nie mogę się doczekać!