wtorek, 30 lipca 2013

Milczenie



Miałam ten cytat na drzwiach sypialni w Szklarskiej Porebie.Dlugo czekalam az chlopcy zaczna mowic. Nawet u logopedy bylam jak mieli 3,5 roku, ale pani dr kazala sie nie martwic. No i jestesmy dwa lata dalej, a chlopaki nadaja jak nakreceni, Uzywaja takich slow i zwrotow, ze czasami zatyka nas ze zdumienia. Czekam kazdego dnia az w domu nastanie cisza, co dzieje sie zwykle ok 20 i trwa do ok 6 rano.

"Milczenie jest ogrodem mysli"

poniedziałek, 29 lipca 2013

Hot czy dog?

Na stacji benzynowej:
Staś prosi o hot doga bez sosow.
Wiktor natomiast zazyczyl sobie hot doga bez parowki.
Potem sie sam zastanawia - czy hot dog bez parowki to jest hot czy dog?
hmm... dobre pytanie :)

czwartek, 25 lipca 2013

Paszporty

Odbieram rano paszporty dla siebie i dzieci, odlozone w kopercie czekaja, pani oglada, oglada i mowi zdziwiona: po co dziecku dwa paszporty? 

Jak skladalam kilka lat temu wnioski o paszporty holenderskie, mialam podobna sytuacje, Pani przyjmujaca wnioski mowi: jeden egzemplarz wystarczy.
Bliznieta nieusatnnie powoduja smieszne sytuacje, zwlaszcza w urzedach :)

Nie mniej jednak jestesmy gotowi do wyjazdu do Czarnogory! 
Ubezpiecznie jest, paszport sa :) czekamy na urlop i odliczamy dni. Jeszcze tylko 4 tygodnie :)



poniedziałek, 22 lipca 2013

Zwyczajnie niezwyczajnie...

W minionym tygodniu minela kolejna rocznica naszego slubu.
Angelka obchodziła kolejne okragle urodziny. Odkąd mieszka w Warszawie, to bardzo docenia rodzinne zycie i pelna lodówke :)
W Manufakturze obejrzelismy domki smerfów, ale lokomotywa ubrana w szydelkowe ubranka zrobila na chlopcach duzo większe wrażenie..





Sniadanie od męża w sobotni poranek...

środa, 10 lipca 2013

Pierwszy urlop za nami

Za nami pierwsza, krótka czesc urlopu. Spedzilismy go w Łagowie Lubuskim, w okolicach Zielonej Gory.
Było cicho, spokojnie, zielono, słonecznie. Chlapaliśmy sie w jeziorku, pływalismy rowerami wodnymi. Jedlismy lody, gofry, desery owocowe. Tak naprawde to nie ma o czym pisac, bo pobyt byl dosc monotonny, co nie znaczy ze nudny. Byli tam rowniez nasi znajomi, z ktorymi spedzalilismy troche czasu.
Rozczarowaly nas jedynie warunki pobytu - cena nie byla proporcjonalna do oferowanego 'komfortu'. Nie mniej jednak w domku bywalismy tylko na czas snu i posilkow, wiec dalo sie przezyc, taras w domu na szczescie zrekompensowal pozostale niewygody.









Wiktorkowi w piatek, 5 lipca wypadła druga jedynka.

Teraz szykujemy sie do kolejnego urlopu, w drugiej polowie sierpnia - pojedziemy tym razem do Czarnogory. Dluga podroz przed nami, 1700 km. Znalezlismy fajny apartament w przyzwoitej cenie, tanszy od domku w Lagowie!!! Ale slonce i wspaniale wrazenia gwarantowane!

http://czarnogora.kissdesign.pl/52/ulcinj-czarnogora/