piątek, 30 maja 2014

Wciaz maj..

Wciąż maj za oknem, ale bardziej przypomina pazdziernik. Po kilku upalnych dniach, do ktorych jeszcze nie zdazylam przywyknac, nastapily chlodne i deszczowe dni.
Nie dzieje sie nic spektakularnego, w szkole osiagnelismy chyba wzgledna rownowage, sprawy sie unormowaly. Albo zbliza sie koniec roku szkolnego i cisniene tez jest mniejsze.
Odbylo sie tez pierwsze zebranie rodzicow ucznow klasy I. Wiekszosc klasy stanowic będzie obecna zerowka, dojdzie 5 nowych dzieci. Zostal tez rozbity klan chlopakow rozrabiakow i jest szansa, ze klasa bedzie w miare spokojna, cokolwiek mialoby to oznaczac. Nowa pani wydaje sie poukladana, konkretna. Zwrocilam uwage na porzadek w klasie, na polkach, co sprawia bardzo dobre wrazenie.
Miniony weekend spedzilismy dosc aktywnie. W sobote w Port Lodz chlopcy wzieli udzial w przyspieszonym kursie dot. przepisow ruchu drogowego, pojezdzili troche na rowerkach, dostali dyplomy i nagrody, zrobili sobie tatuaze :)
    

                     


Niedziele spedzilismy w Ogrodzie Botanicznym, gdzie chlopcy mieli sporo atrakcji: warszaty ceramiczne, papier czerpany, doswiadczenia chemiczne, walki na miecze, budowanie z klocow lego, pokazy starych rowerow, lody, wata cukrowa... Super bylo, nawet czarne chmury ktore zbieraly sie od rana rozwialy sie i slonce swiecilo caly dzien :)


Za to w najblizsza niedziele, z okazji Dnia Dziecka, na chlopcow czeka prawdziwa niespodzianka. I na szczescie nie plenerowa!! Ale o tym... w nastepnym odcinku :)



wtorek, 20 maja 2014

Tesinske Niebo - Cieszynskie Nebe

Tym razem trochę o moich podróżach.

W sumie to trochę długa historia. Sięga dziesięciu lat wstecz. Wtedy w blogowej przestrzeni poznałam kilka wspaniałych osób, z którymi mam kontakt do dzisiaj. Jedną z nich jest blogowa Amelia, a tak naprawdę Renatka. Kiedy poznałam Renatkę pracowała, właściwie kończyła pracować nad scenariuszem Cieszyńskiego Nieba.

W roku 2005 Renatka odwiedziła nas z rodziną, mieszkałam wtedy w Rotterdamie. Kilka tygodni później poleciałam do Czech na pierwszą rocznicę 'Nieba'. Tego dnia miałam chyba najdłuższą podróż życia: Rotterdam-(pociąg)-Amsterdam-(samolot)-Praga-(samochód)-Brno-(samochód)-Cieszyn.
2005 

Przez te wszystkie lata miałyśmy cały czas kontakt. Brałam wirtualny udział w wielu projektach Renatki, w miarę możliwości  spotykałyśmy się w Czechach i w Polsce. Praga, Hradec Kralove, Szklarska Poręba, Jelenia Góra, Płock, Brno... Nie spotkałyśmy się tylko w Łodzi, nie licząc kwadransu na parkingu na obrzeżach Łodzi :) Renatka pokazała mi przepiękne miejsca w Czechach, niektóre zwiedzałyśmy wspólnie z innymi blogowymi przyjaciółkami. Basi nie ma już wśród nas...

Renatka, ja i Basia, listopad 2005
Czechy Listopad 2005  - pozostałe zdjęcia

I teraz znów Renatka zaprosiła mnie na ważne wydarzenie, na 10 lecie "Nieba". I znów dostałam niepowtarzalną okazję spędzenia magicznych chwil w magicznym miejscu z magicznymi ludźmi.
Spotkanie w Cieszynie, pomimo deszczowej pogody, było gorące, pełne wrażeń, ponadczasowe, jedyne w swoim rodzaju. Znów miałam okazję poznać wspaniałych ludzi, spotkać się z tymi poznanymi przed laty. 








Podczas pobytu spotkałam się też z koleżankami, które poznałam poprzez forum bliźniacze. Takie spotkania są bardzo budujące. Dają poczucie, że internet to nie jest samo zło. Można naprawdę spotkać bardzo fajne, wartościowe osoby.

Pomimo kiepskiej pogody zwiedziłam trochę Cieszyn:






Dziękuję Wszystkim za ten czas. Z przyjemnością wracam do Cieszyna. Za każdym razem. 

PS. Justynka, dla Ciebie szczególnie ciepłe pozdrowienia :)