wtorek, 16 grudnia 2008

Po powrocie

Jestesmy juz od niedzieli w domu, po bardzo intensywnym pobycie w Lodzi. Dzieci wyraznie zachwycone byly powrotem do domu, widac bylo ze poznaja swoje miejsce.
Zajelo nam 24 godz aby przywrocic dzieci do normalnosci.
Byli kompletnie rozregulowani, zarowno zywieniowo jak i wypoczynkowo. Nie bylo nocy bez pobudki, poranki zaczynaly sie nam ok 5 rano. Przebywanie w miejscach nieprzystosowanych dla dzieci raczkujaco - wstajacych to duze wyzwanie. Cala uwaga musi skupiac sie na maluchach, przez co uwage tracili inni - za co bardzo przepraszam.
Ale juz po wszytskim. Dzieci ladnie jedza o swoich porach a dzis przespaly cala noc, zbudzilam sie dopiero po 7!
Jak to bylo w Lodzi opisze wkrotce. Na razie mam tyle pracy, ze nie wiem, za co sie zabrac. A swieta juz za tydzien.. chyba wpadlam w przedswiateczny wir...

PS. Wiktorek tez juz robi brawo, a obaj potrafia przejsc kilka kroczkow za pudelkiem po pampersach.

Ps. w naszych zdjeciach sa juz zdjecia z Lodzi, a takze kilka nowych w 10 miesiacu :)
A w filmikach nowe filmiki (4 ostatnie). Zapraszamy do ogladania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz