środa, 3 grudnia 2008

Brawo!

Angelka pojechala szybciej niz przyjechala. Spedzilysmy mnostwo czasu razem, porobilysmy juz swiateczne zakupy (czyt. prezenty). Zostalo mi jeszcze kupic prezent dla Angelki i Piotrusia, ale wiem co, wiec klopotu nie bedzie.
W niedziele natomiast, po wyjezdzie Angelki, wzielismy sie za tzw generalne porzadki, co bylo dobra terapia na pustke, jaka ogarnela mnie po jej wyjezdzie.

A w sobote, 29 listopada, Wiktor zaczal stawac na nogi. Od razu stoi bardzo pewnie, zupelnie inaczej niz Stas, kiedy zaczal stawac.
Stas natomiast dzisiaj po raz pierwszy bil brawo, i cieszyl sie ze swojej nowej umiejetnosci :)
Poza tym nie dospali sie podczas popoludniowej drzemki, przez co sa super marudni, i jakby ktos chcial ich dzisiaj kupic to .... to i tak ich nie sprzedam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz