Stas juz od jakiegos czasu probowal siadac, ale od kilku dni zaczyna mu sie to naprawde udawac. Dzisiaj przeszedl samego siebie i korzysta z ka zdej okazji zeby usiasc. I nadziwic sie sobie nie moze, co widac na filmiku :)
Bylismy dzisiaj na spacerze, po raz pierwszy od kilku dni. Pogoda sie troche poprawila, przestalo wiac, i generalnie zrobilo sie milo. Sama z przyjemnoscia latalam z wozkiem po gorkach. Lord mi zwial i znalazl sie dopiero na koniec spaceru. Teraz bola go nogi i spi. Podobnie jak dzieciaki, spia jak zabite.
A w gorach, na Snieznych Kotlach pojawil sie pierwszy snieg... a przeciez mamy wciaz kalendarzowe lato...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz