piątek, 3 października 2014

Po prostu...

Ależ szybko zleciał ten wrzesień, sama nie wiem kiedy. Wciągnęło nas życie codzienne, praca, szkoła, dom, jakieś uroczystości po drodze i tak skończyło się lato, zaczęła się jesień i październik. Za oknem wciąż więcej słonecznych  dni niż tych deszczowych, pogoda nas naprawdę rozpieszcza. Pierwsze przeziębienie chłopców za nami, które na szczęście się szybko skończyło. Były siódme urodziny szkoły, na których dzieci wraz z rodzicami oraz nauczycielami wspólnie spędziły czas na grupowych rozgrywkach. Ku wielkiemu zadowoleniu chłopców, grupa, w której byliśmy zdobyła pierwsze miejsce. Duża zasługa sukcesu tego wydarzenia leży w rękach nowego pana od WF, który ze stoickim spokojem i olbrzymią cierpliwością poprowadził całe wydarzenie.
No a poza tym weszliśmy już w rytm szkolny. Chłopcy generalnie bez kłopotów wdrożyli się w role uczniów. Jednak rok czasu w szkolnej zerówce nie poszedł na marne. Są (w miarę) zdyscyplinowani, znają zasady panujące w szkole, i generalnie nie jest źle. Zaczęli też oficjalną naukę pisania, co idzie im bardzo ładne, małe rączki są już nieźle wyćwiczone.
Był jeden incydent, w sumie nawet bym o tym nie pisała, ale komentarz Staszka dał mi dużo do myślenia.
Chłopcy podczas zajęć WF (na którym nie byli, z powodu przeziębienia) dostali prace do zrobienia. Staszek pracę zrobił, ale jej zapomniał oddać. Wiktor pracę zgubił/zostawił/zapomniał. Praca wróciła do Pani pognieciona. Nie ustaliliśmy z jakiego powodu. Pewnie sama się pogniotła.
W każdym bądź razie pytam się synków:
- dlaczego zapomnieliście tej pracy oddać?
- a Ty niczego nie zapominasz? Każdemu się zdarza. Pamiętasz, jak w sobotę ryż zapomniałaś wyłączyć? - powiedział Staś.
- No co prawda to prawda - powiedziałam. - Masz rację. Zapomniałam wyłączyć ryżu i się rozgotował....


5 komentarzy:

  1. Jak nic, zwyczajnie na świecie ci odpyskowali ;). hihi. OJ Tak, czas leci baaardzo szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak pogoda jeszcze rozpieszcza i niech to robi jak najdłużej. Chłopcy widać, że rosną i już pyskują, ale w tym przypadku akurat mieli racje :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... Niby tak, że każdemu się zdarza coś tam pozapominać. Ale zdecydowanie była odpowiedź to bezczelna :/.

    OdpowiedzUsuń