czwartek, 16 października 2008

Dentysta i baranki :)

Bylam wczoraj u dentysty, gdzie facet strasznie mnie wymeczyl. Trzy raz znieczulal mi zeba zanim zadzialalo, mam wiec obolala i spuchnieta buzke.
A najsmieszniejsze to fakt, ze bolal mnie zab na dole z lewej strony a chodzilo o zeba u gory z prawej... Do tego musze swiecic jak lampa bo zrobil mi 4 zdjecia rentgenowskie.

A dzieciaczki nauczyly bawic sie w 'baranka', co polega na uderzaniu sie glowkami. Stasiowi tak sie spodobalo, ze dzis bawil sie w baranka z drzwiami, ktore odbijaly sie o sciane i do niego wracaly :)
Wiktorek coraz czesciej raczkuje zamiast pelzac, probuje siadac z coraz lepszym skutkiem, a jak sie go posadzi to bez upadania przyjmuje pozycje do raczkowania.
Wczoraj dostalismy paczuszki z Ameryki, a w jednej z nich byl gadajacy Elmo, ktory za kazdym razem doprowadza chlopakow niemalze do ekstazy :) Uwielbiaja go!

I tyle z naszego zycia, pogoda sie posula, mam nadzieje, ze nie na dlugo.
A ostatnio tak wlasnie wygladaly nasze 'spacerki' :)



1 komentarz:

  1. Super sa te Wasze spacerki a jaaaakie widoki! Zazdroszczę...
    Ally

    OdpowiedzUsuń