sobota, 15 września 2007

Lodz

Jutro rano wyjezdzamy do Lodzi. Zostaniemy tam do nastepnej niedzieli. Ciesze sie jak diabli, bo przede wszystkim pobede sobie z Angelica, ktorej nie widzialam juz kilka tygodni. Piotrus musi dokonczyc prace, ktorej nie skonczyl podczas poprzedniego pobytu, ja musze zarejestrowac swoj holenderski rozwod, aby byc w koncu wolna kobieta :)
No i zobacze sie z bratem i jego rodzina, a zwlaszcza z malenkim Krzysiem. Krzys spedzil ostatnich kilka dlugich tygodni w szpitalu. Mial miec wykonany tylko drobny zabieg, a nabawil sie tam zapalenia pluc, ktore trzymalo go ponad 3 tygodnie. Teraz Krzys jest juz w domu i tez sie ciesze, ze znow go zobacze.
Poza tym zobaczymy sie ze znajomymi, odwiedzimy Piotrkowska, Manufakture i na pewno pojdziemy do kina, do naszej ulubionej pizzeri i tydzien minie nie wiedzac kiedy. Oby mi tylko sil starczylo na te wszystkie plany!

A ponizej zdjecia Krzysia, z lipca br.

1 komentarz:

  1. Amelia 2007-09-22 10:28:48
    Trochę zabiegana byłam ostatnio, wczoraj zorganizowałam wspaniały wieczór z poezją i fortepianem w nowym miejscu, Café Chat Noir i za dwa tygodnie odwiedzę wreszcie Twoje ulubione miejsca w Łodzi z okazji premiery. Buziaki :-***


    Szpitale
    Majolla 2007-09-20 15:07:42
    dla małych dzieci zawsze niosą jakieś zagrożenie.... Ale teraz już lepiej ? Maluch wygląda na wesołego dzieciaczka więc pewnie już zapomniał :)


    N/A
    szyba wenecka 2007-09-17 19:04:47
    Jestem :) nadrabiam zaległości, emalię wysłałam (krótką, bo krótka - ale zawsze !)


    ...
    monique 2007-09-15 23:24:03
    Duzo zdruffka ci zycze Krzysiu!
    Wygladasz przeslodko :-)


    :-)
    I. 2007-09-15 18:01:43
    Bawcie się dobrze!
    A ten misio to nie wiem, czy nie aniołek... chyba skrzydełko mu widać...

    OdpowiedzUsuń