czwartek, 13 września 2007

13.09.2007 wizyta u pani doktor

Wlasciwie to zadnych nowosci nie mam. Generalnie jestem monotematyczna, za co przepraszam wszystkich znudzonych :)
Nie mialam dzis USG, zostalo przelozone na 3 pazdziernika. Pani doktor stwierdzila, ze nie bedziemy dzieciom robic zamieszania.USG nie jest szkodliwe, ale wydziela bardzo halasliwe ultradzwieki, ktore niezbyt podobaja sie dzieciom w brzuchach mam.
Nie musze juz brac luteiny (hormony na podtrzymanie ciazy). No i... poszlam na zwolnienie. Nie bardzo jeszcze wiem, co to oznacza dla mnie, jako prowadzacej dzialalnosc, ale wkrotce sie o tym dowiem.
Na szczescie przychodnia miesci sie obok ZUSu, wiec zwolnienie moglam oddac od razu. Ale hola, nie ma latwo: oprocz zwolnienia nalezy wypelnic jeszcze jeden druczek, ktory musze dostarczyc do ZUSu w ciagu 7 dni.
Poza tym to boli mnie glowa caly dzien i znow atakuja mnie mdlosci, buuuu... Niestety, pani doktor powiedziala, ze tak moze byc jeszcze jakis czas albo... cala ciaze ... Bo hormony, bo toksyny, bo cos tam... Trzeba przezyc i tyle.
A w ogole niespodzianka bylo dla mnie to, ze pani doktor nie wziela zadnych pieniedzy za wizyte! Dziwna jakas :)) Pieniazki przeznaczone na ten cel wydalam kupujac sobie stanik, bo obecne robia sie troche za ciasne :))))

1 komentarz:

  1. normalna pani doktor
    monique 2007-09-13 22:10:19
    Wreszcie jakas normalna pani doktor sie znalazla :-)

    A nowe staniki sie zawsze przydadza :-)

    Trzymaj sie cieplo!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń