sobota, 25 stycznia 2014

Ankara Turcja

Trzeci tydzien Nowego Roku spedzilam w Ankarze. Pojechalam tam jako osoba towarzyszaca z projektu NETQ6 Edukacja wczesnoszkolna. Udało mi się wystapic na konferencji, zwiedzic dwa tureckie przedszkola, centrum miasta z bazarami, meczet. Bardzo mi sie podobalo, ludzie sa sympatyczni i goscinni. Chodzac po bazarach z aparatem wzbudzalam zainteresowanie, sprzedawcy pytali czy jestem z gazety. Z przyjemnoscia pozowali do zdjec, czestowali herbata. Z pewnoscia ten wyjazd mozna nazwac kulinarnym bowiem jedzenia bylo tyle, ze nie wiedzialam juz co mam jesc :) Wszystko bylo smaczne i w duzych ilosciach.
Z ciekawostek: Spcerowalam po miescie 15 stycznia. Do kazdego bankomatu byly kolejki, co bylo dosc szczegolnym widokiem. Zapytalam potem miejscowego, dlaczego. Okazalo sie, ze w tym dniu na konta urzednikow panstwowych wplywaly wyplaty, ktore wszystcy masowo wyplacali. Druga rzecza ktora wzbudzila moje zainteresowanie, to przy duzym meczecie bylo bardzo duzo ochrony. Wytlumaczono mi ze prawdopodobnie ktos wazny byl w drodze do meczetu, stad srodki ekstra ochrony.
Podczas pobytu poznalam wielu fajnych ludzi, nie tylko z Turcji, ale ze Rumuni, z UK, z Irlandii, z Hiszpanii, Niemiec i Włoch.
Lubie podrozowac, chociaz latanie samolotami wzbudza we mnie niepokoj :) Dobrze bylo wrocic do domu, do stesknionych chlopakow :)









I jeszcze na koniec, taksowka, ktora wiozla nas na lotnisko, ktora wzbudzila salwy smiechu - w bagazniku byla butla gazowa, i bagaze sie nie zmiescily. I jeszcze ten mis na desce rozdzielczej i na siedzeniach :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz