poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Upalna niedziela

W koncu wrocilismy do normalnego rytmu, imprezy rodzinne juz zapomniane, emocje opadly i zyjemy sobie w miare spokojnie.
Goscie przyjezdzaja i wyjezdzaja, troche pracy jest, ale nie ma co narzekac.
Wczoraj bylismy na Festynie Franciszkanskim, wzielismy udzial w loterii i wygralismy fajna beczulke na wino z kubeczkami (tylko bez zawartosci :). Spotkalismy tez proboszcza i poprosilismy o odczarowanie Stasia, ktory od dnia chrzin stal sie nieznosny. Smiechu bylo co nie miara, proboszcz zagadal do Stasia, ten udawal, ze go slucha, ale chyba czary zadzialaly, bo dzis jeszcze cyrkow z nim nie bylo :)
Potem poszlismy do miasta cos przekasic, ale w znanej i generalnie dobrej pizzerii zaserwowali nam taka pizze, ze sam jej widok spowodowal strate apetytu.
Wiktorek natomist budzil sie ze dwa razy w nocy, ale o dziwo, nie plakal, tylko cos tam do siebie gadal, wlaczal pozytywke i spaly oba znow do 7 rano, przepiekna godzina, bo i tak musimy o tej porze wstawac.

Tutaj jeszcze filmik z wczoraj, jak to Wiktorek 'przytula' Stasia i jak ogladaja TV (Baby TV)

Teraz rozpadalao sie niemilosiernie, na termometrze zaledwie 17 stopni, a wczoraj bylo prawie 40!!!!!!!!!!!

4 komentarze:

  1. ciesze sie, ze zycie biegnie tak sielsko - anielsko dla swiezo upieczonych Malzonkow i ich pociech:)mam nadzieje jeszcze Was tam jakos odwiedzic w tym roku - Moj Marcin to az nózkami przebiera a i Misiek bylby przeszczesliwy....zobaczymy jak wyjdzie z kasa, jak z czasem i kto wie - moze??moze??

    OdpowiedzUsuń
  2. a w międzyczasie przyjmujesz jeszcze pod dach zbłąkanych studentów ;) dzięki wielkie raz jeszcze!! moi panowie też dziękują :)) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie smakowała Wam zwykła pizza, bo Piotruś robi ZBYT DOBRA pizzę (sama próbowałam siedząc z Wami na salonach :-)) Czy ja dobrze czytam, że wpadła do Was Kate ze swoimi panami?? A my spotykamy się w niedzielę z Boską i Ciotkasem na krakowskim rynku (odwozimy Agę na obóz językowy, więc tylko przelotem). Buźka! Amelia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale macie fajnie, zazdroszcze spotkania, ale tym razem nie moglabym sie wyrwac, za duzo pracy.. Myslami bede z wami, a mam nadzieje, ze Boska znajdzie czas aby tu zajechac :)
    To prawda, Kate zajechala pewnej nocy z czworka panow, ktorym za bardzo nie zdazylam sie przyjzec bo ciemno bylo :)

    OdpowiedzUsuń