środa, 8 lipca 2009

10 dni

Chyba mnie juz bierze, ten stresik 'przed'.
Chociaz generalnie powodu do stresu nie ma. Wszystko pozalatwiane, zaplanowane.
Trzymajcie kciuki za dobra pogode.

Za nami pracowite 3 dni, teraz chwila oddechu. W miniona sobote mielismy cudny dzien, taki rodzinny, sloneczny, spokojny...
Najpierw Angelka myla samochod, Piotrus jej pomagal, a ja z chlopakami im kibicowalam. Smiechu przy tym bylo co niemiara. Potem przyszly ciuszki dla chlopakow i odbyla sie pierwsza przymiarka garniturkow. Stas pozowal a Wiktorek abolutnie nie byl zachwycony. Udalo mi sie zrobic kilka zdjec, widac wiec jak to mniej wiecej wyglada. Trzeba skrocic tylko nogawki, poza tym sa po prostu rewealacyjni :)
Po obiadku przeszla burza, ale nie zniechecilo to nas i pojechalismy do Swieradowa na spacer.
Juz dawno nie mielismy takiego 'normalnego' dnia. W miare mozliwosci trzeba bedzie to powtarzac.
A zdjecia z tego dnia sa tutaj

6 komentarzy:

  1. mocno trzymam kciuki, zeby wszystko bylo tak jak to sobie wymarzyliscie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Garnitury ekstra! Będzie pogoda :-) O ile nie spadnie śnieg :-))Amelia

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia
    Mało stresu, dużo uśmiechu i pogody ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki i gorzko! gorzko! :--)) Amelia (przed wyjazdem w Bieszczady)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anetko moc radości dla Was na nowej drodze!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochani, jeszcze raz wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!!!
    Czekam... i czekam na relację i zdjęcia ;)
    Beata

    OdpowiedzUsuń