poniedziałek, 12 stycznia 2009

WOŚP i moje dzieci

Wielka Orkiestra Swiatecznej Pomocy od samego początku wywoluje u mnie duzo emocji. I od samego początku ma dla mnie jakies znaczenie, choćby symboliczne. Jak ruszal pierwszy final bylam wtedy we wczesnej ciazy z Angelka. Przeziebiona leżałam w lozku, był mokry, zimny dzien. Caly dzien śledziłam rozwoj sytuacji. Pamiętam, jak w studiu stala szafa polkami, na które Jurek Owsiak miał układać woreczki, symbolizujące ilość zebranych pieniędzy. Szafa okazala się za mala a woreczkow nie starczylo. Pamietam, jak pokazywali w TV starsze panie, wrzucające swoje pierścionki do puszek, bo nie mialy co wrzucac. I to jest fenomen Owsiaka, który wzbudzil niesamowite zaufanie ludzi, zaufanie które trwa. Od tamtego czasu wspieram Orkiestre co roku. W lutym 2008 moje dzieci korzystaly ze sprzętu Orkiestry. Inkubator, w którym przewozili je z Kowar do Legnicy miał serduszko. Respirator, z kotrego korzystal Stas również. Badanie sluchu wykonano urzadzeniem z programu WOSP „Powszechne Przesiewowe Badanie sluchu u noworodkow” A większość sprzętu na oddziale intensywnej opieki noworodkow również było opatrzone orkiestrowym serduszkiem. I w związku z tymi przemyśleniami, przypomnialo mi się, ze Piotrus robil dzieciom filmiki jak lezaly w Legnicy, ja nie widziałam ich w inkubatorach, zobaczylam je jak już były na oddziale wcześniaków, w łóżeczkach. Może i dobrze, bo mogłam je od razu przytulic.

Filmik z jednodniowym Stasiem, juz bez respiratora, tylko z rurka z tlenem:
http://www.youtube.com/watch?v=3jVfNSRRkfg

A tu Wiktorek: http://www.youtube.com/watch?v=7PMVgGzKjlo

I jeszcze troszke wspomnien:
Wiktorek jak zobaczylam go po raz pierwszy po porodzie, 26 luty:


I Stas, tego samego dnia:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz