Jestesmy juz po szczepieniach. Chlopcy sa bardzo dzielni, ani nie pisneli! Najwyrazniej lubia wizyty u pani doktor, bo usmiechali sie bardzo promiennie! Waga chlopcow wciaz rosnie: Wiktorek: 7750 a Stas 7800 :). Potem byli troszke marudni, tylko Stas wieczorkiem byl bardzo placzliwy i mial klopot z zasnieciem. Noc, na szczescie, przeszla juz normalnie.
Dzien po tym, jak Wiktorek obrocil sie z brzuszka na plecki, Stas dokonal tego samego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz