sobota, 13 października 2007

Weekendowo

Jesiennie jeszcze na zewnatrz, lasy kolorowe przykrywaja gory, ale coraz chlodniej.. Zakupilam juz zimowa kurtke, taka o dwa rozmiary wieksza, cobysmy sie w trojke w nia zmiescili :)

Czuje sie dobrze, mija juz 19 tydzien ciazy, czyli jestesmy na polmetku. Nie mam juz mdlosci, dokuczaja mi tylko nerwobole w dolnych plecach, ale poki co lepiej nie bedzie. Jestem zaopatrzona w specjalny pas, ktory podtrzymuje brzuszek odciazajac tym samym plecy. I chociaz nie przytlam duzo, raptem 4 kg (nie wliczam tu tego, co stracilam w pierwszych tygodniach przez mdlosci i brak apetytu) to gabarytowo jestem wieksza. Nie wchodze juz w absolutnie zadne ciuchy sprzed ciazy, a luzne koszulki czy bluzy zrobily sie dopasowane :)

Wyzwalacz usmiechu przyjechal do mnie w tym tygodniu z Gdanska. Prawda, ze jest uroczy?

1 komentarz:

  1. misiek jest the best :-)
    monique 2007-10-15 16:40:38
    A ja ciesze sie, ze mdlosci juz nie masz i ze w ogole wszystko sie tak dobrze uklada :-)
    Oby tak dalej :-)
    buziaki!



    N/A
    czarna-anka 2007-10-15 15:39:16
    sliczny misiak :) sliiiiiczny:)


    Po przerwie
    Amelia 2007-10-14 20:13:28
    Melduję się po dłuższej przerwie, zmieniałam łącze na szybsze i jest cool :-) Cieszę się, że wszystko jest w porządku i że zobaczymy się dokładnie za tydzień! :-)) A wyzwalacz jest cudny, w Gdańsku takich nie widziałam...


    N/A
    tygłysica 2007-10-14 13:26:53
    kurczę..właśnie miotłam swoje ciążowe ogrodniczki do śmieci..bez pomyślunku..bo całkiem w dobrym stanie i pewnie by się nadały:)dobrze,że już sensacje przeszły..teraz czas na pierwsze kopniaczki Kochana:)a Wyzwalacz przeuroczy:)

    OdpowiedzUsuń