środa, 17 października 2007

Glukoza i PKS

Dzisiaj bylam na badaniach krwi/moczu. Niby nic takiego, ale wczoraj zastanawialam sie, jak wytrzymam na czczo, i czy, jak bedzie kolejka, pozwola mi wejsc poza kolejnoscia? Do tego mialam zlecony test obciazenia glukoza,(tzn musialam po pobieraniu krwi wypic 50 gr glukozy rozupszczonej w szklance wody i wrocic na ponowne pobieranie krwi za godzine) Myslalam, ze umre chyba z glodu. Jak tylko jestem za bardzo glodna, robi mi sie niedobrze i zaczyna bolec mnie glowa. A dodam, ze do laboratorium musze dojechac 25 km, bo w Szklarskiej nie robia testow z glukoza!
Nawet przezylam, poszlo sprawnie. Tylko po wypiciu glukozy bylo mi troche niedobrze. Godzinke do nastepnego pobrania przesiedzielismy na laweczce na rynku czytajac gazetki. Sniadanie zjedlismy w miescie, zapiekane nalesniki ze szpinakiem, mieskiem i grzybkami, REWELACJA!
A poniewaz auto musialam zostawic do wymiany rozrzadu to wracalismy z Jeleniej do Szklarskiej PKSem. Zupelnie nowe doswiadczenie, mowie Wam! Jak autobus podjezdzal na stanowisko, to myslalam, ze sie przerwroci! Trase, jaka ja pokonuje w max 20 min, autobus pokonal az w 55 min! Do tego rozbrykana, duza mlodziez kwiecistym jezykiem urozmaicala podroz ! Jednak jestem rozpieszczona do maximum i wole jezdzic wlasnym autkiem!
W domu znow zrobilam sie glodna, zjadlam dwa pomidory i 3 jajka!! Dopiero teraz czuje sie w miare normalnie!

A u nas piekna jesien, mowia, ze to koncowka. Trzy lata temu poznalam swoj nowy dom wlasnie o tej porze roku. I zakochalam sie w nim. Nie wiedzialam wtedy ze bede tu mieszkac.. A jednak... A na blogu, mieszkajac jeszcze w Rotterdamie pisalam i pokazywalam:

http://rotterdam.blog.onet.pl/2,ID7101660,index.html

http://rotterdam.blog.onet.pl/2,ID7265830,index.html

To zdjecie tez zrobilam wtedy...

1 komentarz:

  1. N/A
    Kate 2007-10-20 16:02:36
    jak miło wrócić do tamtych chwil i komentarzy blogowych ;)) dzielna jesteś :*


    N/A
    czarna-anka 2007-10-18 13:27:42
    heh Ty zarłoku maly....
    a tak swoja droga to za czasów "Rotterdamu" nigdy nie przypuszczalam, ze spotkamy sie i to jeszcze w Twoim domu :)


    To se nevrátí...
    Amelia 2007-10-17 21:10:28
    Jesteś zuch dziewczyna, ale o tym już dziś sobie poopowiadałyśmy. Mnie rozwaliły te linki i nasze dawne komentarze na Twoim blogu - jak z innego świata... Gdzie się podziała naprz. Pąsowa Panienka? Jak my to wszystko kiedyś wspólnie przeżywaliśmy... A jak zobaczyłam zdjęcie, od razu pomyślałam o placku Liczyrzepy i Tymbarku :-)) Nigdy by mi do głowy nie wpadło, że kiedyś odwiedzę te góry i lasy...


    N/A
    Dana 2007-10-17 20:21:22
    Zuch dziewczyna. Dzielnie przeżyłaś okres głodu "międzybadaniowego" - a potem te naleśniki ze szpinakiem. Sama poczułam się głodna ;-). Dbaj o siebie i korzystaj jak najdłużej z uroków jesieni :-).


    N/A
    tygłysica 2007-10-17 16:29:48
    polecam na drugą glukozę(bo może być) zabrać cytrynkę ze sobą lub wodę cytrynową..lepiej przechodzi a nie ma wpływu na wynik:D ja to ledwo przełknęłam to wyjątkowe paskudztwo:D i jak przed badaniem łykniesz kawałek chlebka bez niczego też nic się nie stanie:)wiem bo krwi na pobranie miałam już chyba koło setki:D i zrosty od tego-normalnie jak narkoman :D a mail dzisiaj poleci:D buziaki:)

    OdpowiedzUsuń