Impreza odbyła sie w sali zabaw Smocza Kraina. Chociaz nie wszyscy goscie dopisali to i tak bylo fantastycznie. W sumie bylo siedmioro dzieci i dziesięcioro doroslych.
Chlopcy wyszaleli sie chyba za wszystkie czasy, Staszek stracil glos. Do dzisiaj jest podziebiony, kolejna noc z rzedu wstaje i meczy sie z kaszlem, ale dajemy rade inhalacjami i syropami.
Byly torty, bylo glosne spiewanie STO LAT, byly prezenty. I szczesliwe usmiechniete buzie moich szescioletnich synkow. Te usmiechy sa bezcenne. I ta radosc z otrzymanych prezentow, ktorymi chlopcy ciesza sie do dzis. Tak malo potrzeba, zeby sprawic im troche przyjemnosci... :) Fajnie jest byc dzieckiem.
I tylko szkoda mi, ze chlopcy tak szybko rosna....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz