czwartek, 11 czerwca 2009

Weekendowo

Czas ucieka jak szalony, to juz ponad dwa tygodnie jak nie pisalam.
Ale po dlugiej przerwie zaczela nam sie praca, grupa za grupa, czasem nie wiedzialam w co rece wlozyc.
Dzis przyjazd gosci na weekend a przede wszystkim przyjezdza Angelka i rodzice. Angelka nie bardzo miala ochote, bo za tydzien koniec roku szkolnego i wtedy przyjezdza juz do nas na stale. Chciala zostac w Lodzi, ale okazalo sie, ze wiekszosc jej znajomych ma juz jakies plany.

Pogoda szaleje, jeszcze tydzien temu bylo niemazle zimowo (3 stopnie rano, do 7 w dzien) a dwa dni pozniej ponad 20. Nie mozna czuc sie zbyt dobrze.

W srode, 3 czerwca, bylam z chlopakami u lekarza, przez to nie jedzenie Wiktorka (stracil apetyt, rzucal lyzkami i miskami, plul - jednym slowem histeria), bo zaczynalam sie juz mocno martwic. Dzien wczesniej wracajac do domu z Jelonki zajrzalam do pani doktor, pogadalam, ale pani i tak chciala ich zobaczyc. I co? Jak zajechalam do domu to byla pora obiadku, Wicek sie wnerwil na haslo obiad, ale popatrzyl w miske i... zjadl. Ale do lekarza pojechalismy, aby wykluczyc choroby, wyszlo na moje, ze to bardzo bolesne zabkowanie - wychodza mu dolne trojki - gorne juz ma.
Przy okazji pomierzylismy i powazylismy oba, i tak:
Wiktor: 11 450 g, 78 cm
Stas: 11 500 g, 79 cm

A na uspokojenie dla Wiktorka dostalismy ziolowa Neospazmine, pamietam, ze Angelka tez to dostawala jak mala byla.

Wiktorek dalej jest niespokojny, budzi sie w nocy albo wczesnie rano, budzac przy okazji Stasia i nas. Stas czasem sie mocno wnerwia - no bo kto lubi byc wyrywany ze snu?

Zaczynaja powolutku gadac. Stas nauczyl mowic sie daj - ale mowi to na wdechu, przeponowo, sam sie z siebie smieje jak mu sie uda :)

Poza tym normalnie, bez rewelacji. W niedziele za tydzien wybieram sie do Czech - nawet zakupilam nawigacje do samochodu, w Biedronce :) Trzeba tylko jeszcze mapy poszukac i zainstalowac.

Sprawy zwiazane z chrztem i slubem - pozalatwiane. Zostaly tylko zakupy ubraniowe dla Piotrusia i dla mnie.

Jak jeszcze nie widzieliscie, w galerii bardzo ladne zdjecia z ogrodu mojej sasiadki tutaj

Dopisuje: jeszcze chcialam dopisac, ze Wiktorek ma 14 ząbka (lewa gorna trojka), wyszedl mu 27 maja 2009

1 komentarz: