Informacyjnie:
Stasiowi wczoraj wyszla druga (lewa) gorna dwojeczka, a dzis u Wiktorka znalezlismy (no dobrze, Piotrus znalazl :) prawa gorna dwojeczke.
Upaly sie skonczyly, na szczescie, a my od wyjazdu Angleki namietnie gramy w badmintona, a Twinsy nam kibicuja. W ten sposob zaliczamy popoludniowe spacery, ktorych tu nie znosze - wszedzie gorki - pod gore pchac za ciezko, znowu z gorki schodzic jeszcze gorzej (nie mam hamulca w raczce wozka!) Przy okazji udzielamy sie spolecznie, bo zawsze znajda sie goscie, z ktorymi sie troszke pogada!
Angelka jest w Sycowej Hucie, pierwsze wrazenie nie ciekawe, ale teraz juz chyba lepiej, bo nie ma czasu za bardzo na gadanie. Dostalam od niej MMSa ze zdjeciem pieska, ktorego przygarnela z kolezankami z pokoju. Ciekawe, czy przywiezie go do Lodzi???
I tyle na razie, dzieci spia, a ja jestem glodna, no i zaraz czas na Dr House'a, ktorego namietnie teraz ogladamy (juz drugi sezon, na plytach DVD)
Anetko ja też namiętnie oglądam z Marcinem Dr Housa, tylko że powtórki na dwójce... gdzie nabyłaś płytki dvd? ps. w jednym z odcinków jest o chorobie Wiktorka niemowlak z syndromem kurczenia się.
OdpowiedzUsuńCzy ten Piotruś nie ma co robić, tylko grzebać maluchom w buzi????
OdpowiedzUsuń:-))))
Pozdrawiam.
Anetko..wieki mnie nie było,ale bez linka do ciebie nie mogłam trafić .okazuje się ,że jak się chce to można przez...google;DJak oni urośli;)słodkości,uwielbiam ten etap u dzieci wkładania nóżek do buzi...mogę godzinami patrzeć;)buziaki wielkie
OdpowiedzUsuń