piątek, 15 sierpnia 2008

Day by day

Dzien mija za dniem z szybkoscia blyskawicy, duzo sie dzieje, jest duzo pracy, ale nie narzekam, przy dobrym zorganizowaniu wszystko jest mozliwe.

Wiktorkowi wyszedl kolejny zabek, lewa gorna dwojeczka dwa dni po Stasiu (6.08.08)

Obaj sa bardzo ruchliwi, przemieszczaja sie po podlodze metoda obracania sie wokol wlasnej osi i turlania. I obaj juz cwicza lapki i nozki do raczkowania. Mysle, ze to tylko kwestia kilku dni aby z lezacych babelkow zrobily sie raczkujace bobasy :)

Od wczoraj jest z nami Krzys (synek mojego brata) oraz moi rodzice. Mamy wiec trojke dzieci. Zostana z nami do konca przyszlego tygodnia, potem prawdopodobnie przyjedzie jeszcze moj brat z zona i coreczka Ola. Aha, i jeszcze rodzina Piotrusia zawitala do nas w srode.
Na brak zajec wiec nie narzekamy!
Angelka jutro wraca z obozu i na poczatku przyszlego tygodnia znow do nas przyjedzie. Nie ma jej zaledwie dwa tygodnie, a ja juz tak strasznie sie stesknilam. Na dodatek pochorowala sie na tym obozie (zapalenie gardla), ugryzla ja osa - generalnie miala pecha!

W wolnej chwili zajme sie zdjeciami Twinsow z 6 miesiaca - przeciez juz za tydzien minie im pierwsze polrocze!

6 komentarzy:

  1. i nie wiadomo kiedy stuknie im te półrocze, a maluchy rosną jak na drożdżach!! ściskam w przelocie całą ekipę :))*

    OdpowiedzUsuń
  2. A moje dzieciątko lada dzień wyfruwa...

    OdpowiedzUsuń
  3. na nudę to z pewnością nie narzekasz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czas leci jak szalony, a do Was tak daleko... Chyba zobaczę chłopców po raz pierwszy, jak już będą biegać. Buziaki przesyłam z miasta na By :-) Amelia

    OdpowiedzUsuń
  5. juz sobie wyobrazam jak tam u Ciebie teraz pieknie, cieplo i rodzinnie :)

    OdpowiedzUsuń