Dzis mija trzeci rok odkad wrocilam do Polski. Pamietam jeszcze jak jechalam samochodem, jak sie cieszylam. Angelka dzien wczesniej przyleciala do Warszawy samolotem. To tez bylo takie symboliczne.. One way ticket
I nie wyobrazam sobie, ze moglabym juz tu nie mieszkac.
Latwo nie bylo. Konfrontacja polskiej rzeczywistosci po wielu latach w NL byla dosc bolesna, ale jak widac, dalo sie przezyc :)
Znalazlam swoje miejsce na ziemii, znalazlam Piotrusia, bez ktorego nie mialabym swoich Twinsow.
Wszystko dzieje sie po cos. Nie ma przypadkow.
Czas pędzi....Pozdrowienia :-)) Tao
OdpowiedzUsuńTo już trzy lata???
OdpowiedzUsuńAle warto było wrócić i to najważniejsze :-)
Trzy lata już? Jak ten czas goni. Powrót przyniósł Ci tak wiele. A kolejne lata będą coraz łatwiejsze. I piękniejsze. Pozdrawiam bardzo serdecznie :-). Danka
OdpowiedzUsuńKurcze, jak pomyślę, że znasz mnie dłużej niż ojca swoich dzieci, to czuję się bardzo staro :-))) blogowa weteranka Amelia
OdpowiedzUsuń