Pod koniec czerwca wybrałam się na spotkanie z koleżanką. Spotkanie w centrum miasta, więc zdecydowałam się na przejażdżkę tramwajem. Jako że jeżdżę właściwie tylko samochodem, było to dla mnie wydarzeniem i bardzo szczególnym zjawiskiem socjologicznym.
Siedząc w tramwaju można oglądać się na różne strony. Miasto wygląda zupełnie inaczej. Dostrzega się szczegóły, których nie widać siedząc za kierownicą. Dostrzega się także ludzi. Słucha się ich rozmów, prowadzonych głównie przez telefon. Ludzie nie zwracają na siebie uwagi. Siedzą zamknięci w swoim świecie. Wpatrzeni w komórki, książki nie dostrzegają świata, a mimo to wysiadają na właściwych sobie przystankach. W tramwaju można spotkać eleganckiego pana w garniturze i cuchnącego żula. Sama jazda tramwajem nie była przykrym doświadczeniem. Gorzej było z oczekiwaniem na tramwaj, potem na autobus, w drodze powrotnej Tramwaje nie przyjeżdżały na czas. Autobus mi uciekł sprzed nosa, musiałam wiec czekać 15 min na następny. Nie ma żadnej synchronizacji. I to w sumie wystarczy, aby zniechęcić mnie do korzystania z komunikacji miejskiej. Dystans, który samochodem przejechałabym maksymalnie w 20 minut (przy dużym ruchu) zajął mi komunikacją miejską prawie godzinę. Zmęczyło mnie długie stanie na przystankach, przy bardzo ruchliwych ulicach. Myślę, że nie wsiądę szybko do tramwaju. Nie zachęciła mnie ta jednorazowa przygoda.

 |
Nowe centrum przesiadkowe w budowie |
 |
Hala targowa Górniak |
 |
Angelka na reklamie |
 |
Ludzie :D |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz