Poki co wyrywamy sie z miasta na jednodniowe wypady, odwiedzajac znajomych i rodzine mieszkajacych w poblizu Lodzi.
W miniona niedziele najwieksza atrakcje stanowil traktor :)



Chlopcy znow byli chorzy, tydzien przesiedzialam z nimi w domu nudzac sie niemilosiernie. Pelna podziwu jestem dla mam ktore zostaja w domu z dziecmi pare lat.
Po tej anginie poszlam z nimi do profesora alergologa, zeby przekonac sie, co jets przyczyna tych czestych chorob. Niestety, mialam racje. To zlobek i zmieniajace sie pogody. Trzeba przezyc, z czasem przejdzie. Zrobilismy badania alergologiczne, lacznie z wymazem z nosa i wyniki sa bardzo dobre.
heh, jak oni ładnie sie prezentują na tym traktorze......
OdpowiedzUsuń