Swieta wielkanocne minely nie wiadomo kiedy!
Spedzilismy je oczywiscie z Angelka, z rodzicami i z bliskimi znajomymi. Bylismy na wodospadzie Szklarki, mielismy grilla a wczoraj pojechalismy na smazona rybke do pobliskiego Podgorzyna.
Dzieciaki byly troche pomeczone, zwlaszcza Stas, ktory wolal patrzec na przejezdzajace samochody niz bawic sie w trawie, jak Wiktor, ktory zasmiewal sie w glos jak Angelka sypala na niego swiezo zerwana trawe :)
Zapraszamy do ogladania zdjec w galerii :)

PS: Dopisane 15 kwietnia: dziesiaty zabek odnaleziony u Stasia :) Lewa gorna czworeczka! Stas dogania Wiktorka! I jeszcze cos, Stas notorycznie odmawia picia mleka, dwa dni z rzedu poszedl spac bez jedzenia. Dzis dostal kaszke (lyzeczka) i pieknie ja zjadl!
Noo, żyjecie jak paniska, Wy na zielonej trawce, a helikopter w tle :-))) Z sentymentem obejrzałam wodospad Szklarki, grilla, którego znam i charakterystyczne marszczenie noska, jak sie robi Wicusiowi zdjęcie. Pozdrawia ciotka Amelia
OdpowiedzUsuń